Życie codzienne w czasie epidemii z dnia na dzień jest coraz trudniejsze, co za tym idzie znacznie utrudnione jest także prowadzenie działalności gospodarczej. Czasy „trudne”, skłaniają przedsiębiorców, do podejmowania różnych działań, zmierzających głównie do zabezpieczenia swojego szeroko rozumianego interesu. Pojawia się zatem pytanie – czy przepisy w ogóle regulują w jakikolwiek sposób to jak mają wyglądać relacje pomiędzy kontrahentami, jakimi zasadami mają się kierować? Czy liczy się jedynie to co zawarte w umowie – napisane „czarno na białym”?
Okazuje się jednak, że w „trudnych czasach”, kiedy nikt nie wie co się wydarzy, a także nie ugruntowała się jeszcze żadna linia orzecznicza co do konkretnych przypadków – odnieść się możemy do przepisów bardziej ogólnych, zawierających w swej treści tzw. klauzule generalne, które choć dają duże pole do interpretacji, to jednak wskazują w którym kierunku należy iść.
Przykładem takiego przepisu „drogowskazu”, jest art. 354 k.c. który w § 1 wskazuje, że dłużnik powinien wykonać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje – także w sposób odpowiadający tym zwyczajom, zaś § 2 stanowi, że w taki sam sposób powinien współdziałać przy wykonaniu zobowiązania wierzyciel. Powyższe oznacza, że zachowanie dłużnika, powinno odpowiadać oprócz zasadom wynikającym z treści zobowiązania (rozumianej tu jako nakazy wyrażone w czynności prawnej stanowiącej źródło zobowiązania oraz w odnoszących się do tego zobowiązania normach prawnych) także trzem dalszym wzorcom postępowania – celowi społeczno-gospodarczemu zobowiązania, zasadom współżycia społecznego i ustalonym zwyczajom.
Trudności wynikające z zaistniałej sytuacji nie oznaczają, że strony umów mogą ograniczać się do bezwzględnego oczekiwania ich wypełniania zgodnie z ich treścią. Należy pamiętać, że strony są zobowiązane do współdziałania oraz zachowania się względem siebie lojalnie, nadto nie należy zapominać, że strony umowy są co do zasady sobie równe, zatem żadna z nich nie powinna oczekiwać większych przywilejów względem tej drugiej – przykładem takiej sytuacji jest np. żądanie od Wynajmującego przez Najemcę umorzenia czynszu w całości za okres, w którym obroty nie są dostatecznie satysfakcjonujące, podczas gdy nadal prowadzi swoją działalność, choć w ograniczonym zakresie.
Podsumowując, należy podkreślić, że zachowanie stron umowy, w czasach nadzwyczajnych, będzie mogło być także przedmiotem oceny Sądów w przyszłości, warto o tym pamiętać i już dziś zacząć podejmować działania, które nie będą mogły być podważone.
Notatkę opracowała współpracująca z nami r.pr. Karolina Węgrzyn.